I Złaz Nocny - Babia Góra, 13 - 14.06.2009.
Różnymi drogami i o różnych porach chodziliśmy na Babią.
Nocny złaz miał być powrotem do dawnych nocnych wyjść, o których wspominali niektórzy z naszego grona. Został więc ogłoszony regulamin Złazu, uzyskaliśmy z Dyrekcji Babiogórskiego Parku Narodowego zezwolenie na poruszanie się po terenie Parku w godzinach nocnych, ustalone zostały trasy w masywie Babiej Góry, wydrukowano dyplomy uczestnictwa.
Największym powodzeniem cieszyła się trasa tzw. Orawska z wejściem na Diablak od strony południowej, przez polską część Orawy.
Pogoda w piętrach lasu była dla nas dość łaskawa ale powyżej kosodrzewiny porywisty i zimny wiatr dawał się we znaki. Niebo był pochmurne, co nie gwarantowało obejrzenia pełnego wschodu słońca. Diablak już z daleka rozbrzmiewał głosami, po dojściu okazało się że prócz naszych złazowiczów było jeszcze sporo innych osób. Oblegany był kamienny murek chroniący choć częściowo przed nieprzyjemnym północnym wiatrem. Słońce przebijało się przez chmury dając ciekawe efekty świetlne ale część uczestników nie czekała na ocieplenie i inne świadczenia złazowe, tylko dość wcześnie zakończyła imprezę. Pozostali różnym tempem zeszli na Markowe Szczawiny starając się rozgrzać w różny sposób, ostatnich grzało już pięknie odchmurzone słońce. Między budowanym schroniskiem a tzw. "goprówką" spożyliśmy bardzo smakowity żurek z tymczasowej kuchni, obdzielili uczestników pamiątkowymi dyplomikami a następnie zeszliśmy do Markowej na parking. Oczekiwanie na transport urozmaiciliśmy zwiedzeniem skansenu budownictwa podbabiogórskiego na Markowych Rówienkach i trochę senni wracaliśmy do Bielska.