Inne Galerie

Siwy Wierch, 02.12.2023

Od wielu lat tradycją stał się wyjazd na Siwy Wierch, szczyt na Słowacji w Tatrach Zachodnich o wys. 1805m.n.p.m. Niegdyś organizatorem był Klub Turystyki Wysokogórskiej, obecnie to Polskie Towarzystwo Tatrzańskie zajmuje się organizacją. To wycieczka szczególna, okraszona jakąś wyjątkowa aurą  być może dlatego, iż jest zawsze bliska terminu Mikołaja a co za tym idzie, to czas przedświąteczny. Tak więc 3 os. ekipa naszego KTW, również była uczestnikiem tegoż wyjazdu. Mimo bardzo wczesnej pory wyjazdu, punktualnie o godz.4.00 wyruszamy pełnym autokarem w stronę Słowacji. Prognoza pogody raczej niepewna, lecz my bez problemu docieramy na parking w Bobroveckiej Vapenicy. Po zrobieniu grupowego zdjęcia z banerami i omówieniu szczegółów przez naszego przewodnika Jana Nogasia, grupa wyrusza swoim tempem. W tym samym czasie podjechał  samochód, którym przyjechali nasi przyjaciele ze Słowacji. Chwila na przywitanie, i też ruszamy na szlak. Pnąc się cały czas w górę, zadawaliśmy sobie pytanie czy będzie możliwość stanąć dziś na szczycie Siwego Wierchu.
Niestety, coraz trudniejsze warunki i głębszy śnieg 1m oraz nieprzetarty szlak, na wiele nam nie pozwolił. Dotarliśmy do Babky- rozległy masyw położony w południowej grani Siwego Wierchu na wys.1566m.n.p.m. Nawet Słowacy, którzy wybrali się na skitury, również decydowali się na odwrót. W tej sytuacji zaczęliśmy schodzić do Chaty pod Naružim. W cieple, w cudownej atmosferze ze słowacką gościnnością i smakiem przepysznej zupy kapustowej, mogliśmy zasiąść wygodnie przy stołach. To kolejna tradycja o jaką dbają słowaccy chatarzy, a mianowicie zawsze na ten czas gotują ogromny kocioł pysznej zupy, którą my się ze smakiem zajadamy. Czas uciekał,  planowane wyjście z Chaty było o godz.15., więc powoli zaczęliśmy schodzić by w tych warunkach na spokojnie dojść do autokaru. Szczęśliwie wróciliśmy do Bielska.
To był kolejny rok z Siwym Wierchem,
 i jak zawsze było pięknie. 

Jadzia L.