Jak obchodziliśmy X lat KTW - 23.11.2013

No i stało się. Potwierdziliśmy, że to już 10 lat. Może mój wzrok nie ten, ale jestem przekonany, że twarze i figury założycieli KTW, a i tych później wstępujących też, od tamtych chwil wcale się nie zmieniły. Może to przynależność do Klubu tak korzystnie działa?
            Na uroczyste obchody do  sali z eleganckim wystrojem hotelu WIDOK przyszło ponad 50 osób. Rozpoczęło się od wystąpienia prezesa, który, na ile można skrócić 10 lat, to skrócił historię działalności. Więcej i w szczegółach można było znaleźć w 7 wyłożonych opasłych tomach Kroniki Klubu.  Z 19 założycieli KTW  5 obecnych na spotkaniu otrzymało pamiątkowe plakietki.  Wszyscy obecni zostali obdarowani pamiątkową koszulką klubową i metalowym znaczkiem w kształcie tym z 5 - lecia ale w srebrnej teraz kolorystyce. Zaproszony na spotkanie v-ce prezes Oddziału PTTK "PODBESKIDZIE" kol. Henryk Russek wręczył 16 zasłużonym członkom KTW przyznane przez Oddział Dyplomy Uznania Oddziału a prezesowi kasetonowy  dyplom uznania Oddziału za X- letnią działalność Klubu. Obecne były czteroosobowe delegacje zaprzyjaźnionych klubów: Klubu Słowackich Turystów z Żyliny i Klubu Czeskich Turystów z Opawy, które w wystąpieniach złożyły gratulacje i życzenia dalszej owocnej współpracy. Od członków KTW prezes otrzymał podziękowania za kierowanie Klubem i drobne upominki. Wszystkim niegdysiejszym i obecnym członkom Klubu, zaprzyjaźnionym Klubom i Oddziałowi PTTK PODBESKIDZIE  prezes złożył podziękowania w formie dyplomu, indywidualizując zasługi i uznania.
            Kiedy już wszyscy wszystkim podziękowali i nagrodzili, to ubrali się w nowe koszulki klubowe i stanęli do pierwszego grupowego zdjęcia KTW,  jakie udało się w tak licznym gronie wykonać w całej historii Klubu. Potem był szampan i  toast za szczęśliwą i owocną działalność KTW. Urodziny nie mogą się obyć bez tortu. I taki tort, z dziesięcioma zapalonymi świeczkami, wjechał na salę. Świeczki solidarnie zdmuchnięto a tort sprawiedliwie podzielono. Uczestnicy, trochę zmęczeni częścią oficjalną, zasiedli do posiłków ale nie na długo,  bo melodie podawane przez pana didżeja już zachęcały do zabawy. A ta trwała do wczesnych godzin porannych.
                Kto nie był, niech żałuje, bo następna taka impreza.... kto wie kiedy ­?
W imieniu wszystkich zadowolonych dziękuję Komitetowi Organizacyjnemu obchodów  X-lecia  KTW, zwłaszcza najbardziej aktywnym jej członkom,  za poświęcenie czasu i energii na przygotowanie wspaniałej imprezy, nielicznym sponsorom za ofiarność.
                                                                                                                                

prezes KTW