Kościelec - Przełęcz Krzyżne, 31.08 - 01.09. 2013.
Wspólnie z inną organizacją turystyczną pojechaliśmy na 2 dni na Halę Gąsienicową. Pogoda w sobotę łaskawa, chociaż przelotne opady nie ułatwiały drogi na Kościelec, zwłaszcza w zejściu. Sądząc po zajętych stołach na jadalni schronisko na noc pełne, Murowaniec nie przyjmuje "na glebę", więc na przejściach jest luz. Ale prognozy pogodowe na niedzielę niepokoją - opady!? W nocy deszcz, rano mokro, zachmurzenie, deszcz wisi w powietrzu. Biorąc jeszcze pod uwagę tempo części grupy przy dotychczasowym przejściu, zapada decyzja - schodzimy do Zakopanego. Zejście się dłuży, kiedy wreszcie wsiadamy do autokaru lunęło jak z przysłowiowego cebra. Jest jeszcze wcześnie, szkoda dnia. Jedziemy więc pod Babią od Orawy. Niestety, tak bywa, że jak leje na Podhalu to i na Orawie nie ma czego szukać. Nie ma chętnych na przejście w deszczu, więc z ciężkim sercem, wyjątkowo wcześnie, wracamy do Bielska, gdzie między chmurami pojawia się słońce.