Ślęża, Karkonosze, 14 - 16.07.2017
W drodze do południowo - zachodnich naszych gór postanowiliśmy wstąpić na Ślężę. Legendarne wzniesienie na Pogórzu Sudeckim zawsze wzbudzało ciekawość historyków, archeologów, różnych badaczy i turystów również. Na wierzchołku stoi Dom Turysty, krzyż milenijny, wieża widokowa, tajemnicza rzeźba niedźwiedzicy i równie tajemniczy kościół, postawiony na ruinach średniowiecznego zamku. Widoczność z wieży betonowej i kościelnej rozległa we wszystkie strony. Przy słonecznej pogodzie opuszczamy Ślężę i kierujemy się do Karpacza, gdzie w OW "Pegaz" kwaterujemy się na 2 noce i jemy obiadokolację. Szybko idziemy na odpoczynek przed atakiem na Karkonosze. Sobota początkowo pogodna ale gdy wyjeżdżamy wyciągiem na Kopę zapada mgła. W miarę podchodzenia pod Śnieżkę robią się przejaśnienia i piękne widoki na otoczenie. W zejściu pod Śląskim Domem łapie nas ulewa, która przeczekujemy pod dachem. Dalej, przez Strzechę Akademicką i Samotnię, już w pełnym słońcu, część osób schodzi do Karpacza. Inni wydłużają sobie drogę i napotykają kolejny opad, spóźniając się na posiłek. Wieczór upływa albo na spacerach po mieście albo na spotkaniach w kółkach integracyjnych. Niedziela miała upłynąć pod znakiem miasta, ale zniechęceni zbyt późnym udostępnianiem świątyni Wang do zwiedzania część idzie do Kotła Łomniczki a część po prostu "na miasto". W drodze powrotnej wstępujemy na obiad i wracamy szczęśliwie do Bielska.