Czerwone Wierchy, 24.06.2012
Przejście Czerwonych Wierchów od Kir do Kuźnic to kilka godzin wspaniałego obcowania z górami. Stopniowe pokonywanie poszczególnych pięter roślinności, powolne odkrywanie się fragmentów zboczy, grzbietów, radość że już tak dużo udało się przejść, smak napojów smaczniejszych na tej wysokości niż wyszukane kompozycje gdzie indziej i spokojne regulowanie oddechu kiedy już się doszło. Pachnie kosodrzewina wydzielając olejki eteryczne, kwiaty pachną i urzekają barwą jak w ogrodach królewskich. A kiedy jeszcze pogoda odpowiednia i widoczność wystarczająca a przeżywa się to w dobrym towarzystwie, to czegóż trzeba więcej?