Inne Galerie

Markowe Szczawiny  4-5.02.2023

W sobotni poranek wyruszamy do Zawoi i dalej do schroniska PTTK Markowe Szczawiny, na coroczne spotkanie ze Słowakami z KST Żylina. Świadomi panującej aury, wiedzieliśmy iż tradycyjne wyjście na Babią Górę tym razem będzie niemożliwe. Mimo trudnych warunkach jazda przebiegała sprawnie i bez problemów. Po drodze zatrzymaliśmy się w dobrze nam znanej restauracji, aby się spotkać z resztą naszej ekipy, która już tam czekała. Mogliśmy się wspólnie  napić kawy i spokojnie porozmawiać. Większość z nas zdecydowała się iść do schroniska od Przełęczy Krowiarki a Boguś, Robert i Jadzia podjęli decyzję że pójdą od Zawoi Markowe. Ten zielony szlak bardzo szybko doprowadził nas na miejsce, tylko 1.30 zajęło nam dotarcie do schroniska. Oj jak dobrze było usiąść wygodnie, uzupełnić płyny i mogliśmy podjąć klucze do pokoju w którym cała nasza 18 os. ekipa miała nocleg. Teraz już spokojnie czekaliśmy na pozostałą grupę idącą od Krowiarek. Czas mijał godzina za godziną a naszych turystów nadal nie było, już zaczęliśmy się martwić gdyż w ogóle nie mieliśmy z nimi kontaktu. Potężna ilość śniegu i trudne warunki sprawiły iż nie łatwe to było wędrowanie, po 4 godz. ciężkiej drogi zaczęli powoli się schodzić do schroniska. Wreszcie wszyscy byliśmy razem, 5 os. ekipa ze Słowacji i nasza szczęśliwa 13. Teraz już na spokojnie mogliśmy się cieszyć że spotkania we wspaniałej atmosferze, śmiechu i rozmowach czas szybko mijał.
Ranek nastał bardzo szybko  trzeba było się jeszcze posilić przed drogą, wzmocnić kawą i powoli zaczęliśmy pakować rzeczy  tak by o 10.30 opuścić miejsce i jeszcze zrobić pamiątkowe zdjęcie przed schroniskiem. Wolno ruszyliśmy inaczej nie było możliwości gdyż każdy ostrożnie stawiał kroki, powrót na Krowiarki zajął nam 3 godz. Bezpiecznie dotarliśmy na parking gdzie stały wszystkie nasze samochody. 
Może było ciężko ale  pięknie i warto było przeżyć te chwile, nawet słońce, błękit nieba i cudne widoki się ukazały w nagrodę.
Serdeczne podziękowania za ten wspaniały czas, pożegnania ze Słowakami i życzenia szczęśliwej drogi.
Za rok tu wrócimy...

Jadzia L.