Zwardoń 02.06.22
Czwartkowy poranek trochę niepewny jeśli chodziło o pogodę. Jednak to że 11 os. grupa członków KTW wyruszyła pociągiem do Zwardonia to już więcej niż pewne. Ostatnia stacja kolejowa czyli jesteśmy na miejscu, jeszcze drobne zakupy w pobliskim sklepie i ruszamy. Niebieski szlak będzie dziś prowadził do naszej miejscówki. Okazuje się jednak że wcale nie trzeba wymyślać nie wiadomo czego, aby wszyscy byli zadowoleni. Czasem coś co z pozoru wydaje się schematyczne i oklepane może się naprawdę podobać.
Przykładem tego jest ognisko, którym dziś po mistrzowsku zajął się kolega Roman. Miejsce sympatyczne, cieplutko, słonecznie a śpiewy ptaków towarzyszyły naszemu spotkaniu. Na pierwszy rzut przepyszna jajecznica na bogato, tradycyjnie już serwowana przez Basię i Jadzię M To zawsze ma miejsce w okolicy Zielonych Świątków. Dym się snuje na polanie i czerwcowy pachnie las. My siedzimy przy ognisku wspominając dobry czas. Oj suto dziś suto, pyszności nie brakowało a czas upływał w świetnej atmosferze.
Powolutku zaczęliśmy porządkować wiatkę, która nas dziś gościła aby zostawić miejsce w takim stanie w jakim zastaliśmy. Gasimy ognisko dobrze się siedzi wśród tańczących płomyków ale na nas już czas, pociąg nie będzie czekał.
Spokojnie schodzimy ze szlaku, dochodzimy do stacji i zajmujemy miejsca w pociągu, którym wracamy do Bielska.
Dla wszystkich od wszystkich, podziękowania za wspaniały dzień.
Jadzia L.