Inne Galerie

Spotkanie Wigilijne, 17.12. 2011

No cóż, było tradycyjnie. Bo tradycję należy pielęgnować. Grono (wąskie) pracowitych, miłych i sympatycznych koleżanek z wyprzedzeniem odpowiednim przygotowywało co trzeba. Dlatego w ustaloną sobotę wszystko przebiegało miło i sprawnie, kiedy pierwsi uczestnicy spotkania przybyli, czasami z daleka, do Domu Ludowego w Mikuszowicach zastali suto zastawiony stół, pięknie przybraną choinkę i miłe powitanie. Życzeniom, najlepszym, wszystkich dla wszystkich, z opłatkiem, nie było końca. I jeszcze rozmowy na różne tematy, również co było a i co by się chciało w przyszłości bliższej i dalszej. Było do oglądania już sześć tomów kroniki KTW, ofiarnie prowadzonej przez koleżankę Sekretarz i album z pięknymi zdjęciami z pobytu Leszka z grupą na Szpicbergenie. Chyba dużą atrakcją była prelekcja Roberta z jego pobytu w Pirenejach, gdzie był jako laureat konkursu n.p.m na temat "dlaczego góry są lepsze od morza". Ale najważniejsza była świąteczna atmosfera wspólnoty ludzi, którzy mają pasję i często tą pasję wspólnie realizują. I niech tak będzie i niech zawsze się spełniają życzenia, co do których najbardziej chcemy, żeby się spełniły.