Otwarcie Wiosennego Sezonu Turystycznego KST Region Żilina, 9.04.22

Nie lij dyscu nie lij, bo Cię tu nie trzeba...
Tak nas przywitał sobotni poranek, deszczowo i mgliście, lecz to nie przeszkodziło w zaplanowanym wyjeździe na Słowację.
Pod przewodnictwem Jana Nogasia, dzielne ekipy PTT i KTW o godz. 7 30 wyruszyły z Bielska. Całą drogę raz słabiej to znów mocniej padał deszcz, zamglone niebo i niestety brak fajnych widoków. Po przyjeździe na miejsce do Lieteva Majer ku naszej radości, wyszedł nam na spotkanie nasz kamarad Tibor Czebe i już wspólnie ruszyliśmy w górę. Po krótkiej wędrówce, spostrzegliśmy że czeka na nas Štefan i jego dwaj koledzy. Przywitanie i razem dotarliśmy do miejsca, w którym stały namioty i uznaliśmy iż w pierwszej kolejności będą pyszności, których zapach nas skusił. Sympatyczne przywitania, rozmowy i coś na rozgrzewkę...  jak najbardziej wskazane w takim dniu. Czas na zakup kuponów, odebranie pamiątkowych  listów i już mogliśmy się delektować pysznym, gorącym gulaszem. Całość bogata w  miłe towarzystwo,  wesołą atmosferę i  rozmowy. Tak rozpoczęło się Otwarcie Wiosennego Sezonu Turystycznego KST Region Żilina. Powolutku trzeba było się zbierać, gdyż czekało nas wyjście na Hrad.
Piękne podziękowania z obu stron, wspomnienie zmarłej koleżanki KST, które uczciliśmy chwilą ciszy i odśpiewanie hymnu Gospodarzy i gości. Oczywiście bez zdjęć pamiątkowych nie może być. 
Ruszyliśmy w stronę Hradu, który zatopiony we mgle nabierał jeszcze lepszego klimatu. Nie pominęliśmy także kawiarni tam działającej i we wspaniałych nastrojach zajęliśmy miejsca, by nadal moc się cieszyć towarzystwem. Zadowoleni, Powolutku opuszczamy miejsce, gdyż czas nam o sobie przypomniał. Wracamy tą samą drogą do  busika, który już na nas czekał i ruszamy na dalsze wojaże, czym była wizyta w uroczej Żilinie, po której oprowadził nas mieszkaniec Żiliny kolega Tibor.
Piękne miejsca i piękny pomysł czyli? Czas na kawę,  lub co ktoś sobie zażyczył. I jeszcze jedna niespodzianka jaką zrobiła nam Bibi, która przyszła by się z nami spotkać. Oj, jakież to było dobre nawet bardzo dobre, jak cały  dzień pełen wrażeń.  Nic jednak  nie trwa wiecznie, więc trzeba opuścić piękną Żilinę. Żegnamy naszych przyjaciół, uściski i podziękowania za całe dzisiejsze dobro.
To był wspaniały dzień a my szczęśliwie wracamy do Bielska.

Jadzia L.