Szpiglasowy i Orla Perć, 07-08.08.2010

12 osób w trzech autach wyjechało w sobotni poranek na dwa dni w Tatry, wśród nich tacy, którzy pierwszy raz z KTW. Prognozy pogody, jak najczęściej tego lata, nie były zachęcające.
Tradycyjną trasą przez Zbójecką Górę, parking w zakopiańskim COS-ie, mikrobusem na Palenicę i już w Tatrach. Nie wszyscy poszli przez Szpiglasową i Szpiglasowy ale wszyscy, 15 osób, spotkało  się w Pięciu Stawach, gdzie w schronisku Zbyszek pełnił funkcję kierownika. Schronisko zatłoczone do granic możliwości, kłopoty z wodą, ale posiadanie własnego łóżka dawało poczucie satysfakcji. Pogoda również nie sprawiła kłopotu i pierwszy dzień należało uznać za udany.
Przepiękne barwy o wschodzie słońca tradycyjnie zostały utrwalone na zdjęciach Ani i Zbyszka. W niedzielę o godzinie siódmej większość uczestników wyjazdu była już w drodze na Krzyżne z zamiarem zmierzenia się z Orlą Percią. Widoczność nie najlepsza ale kilka ciekawych ujęć udało się zrobić, było widmo Brockenu, były widziane duże zwierzęta z rogami a nawet podobno dostrzeżono niedźwiedzicę z potomstwem. Można było nacieszyć oczy całym bukietem roślin tatrzańskich, które zwłaszcza teraz pięknie się prezentują. Nie grzmiało, nie padało, choć ciemne chmury chwilami trochę straszyły
Pokonując bez większych trudności skalne ścieżki z ułatwieniami w postaci łańcuchów i klamer, większość grupy zeszła z Granatów na Halę Gąsienicową, gdzie w Murowańcu spotkała się z resztą dwunastki. Stąd już tylko Kuźnice, parking i do domu.