BARANIEC - 2184 m npm, 08.11.2011 r.
Wtorkowy wyjazd w składzie Ania, Jasiu i Ja to był strzał w dziesiątkę. Pogoda była rewelacyjna i zero turystów. Rozpoczęliśmy wędrówkę żółtym szlakiem z wylotu Żarskiej Doliny przez Goły Wierch. Wejście na szczyt to była "bułka z masłem", natomiast z zejściem było nieco gorzej, ponieważ schodziliśmy północno-zachodnią stroną grani, zalegał tam bardzo zmrożony śnieg, a głazy były oblodzone. Ale jak już wyszliśmy ze strefy mroku do słoneczka, to było świetnie. Szliśmy najpierw żółtym szlakiem przez Smrek aż do Żarskiej Przełęczy, następnie zielonym w stronę schroniska w Dolinie Żarskiej. Podeszliśmy również na symboliczny cmentarz ofiar Tatr Zachodnich oraz pod wodospad.
Na samym dole doliny, tuż przed parkingiem Ania wypatrzyła jakąś grotę, na mapie jest zaznaczona jako kopalnia. Jak wyczytałam w internecie, w dolinie prowadzono prace górnicze. Ich pozostałością jest kopalnia rud, jedyna w całych Tatrach zachowana w całości. Jej głębokie sztolnie wykonano w łupkach chlorytowo-amfibolowych (cokolwiek to znaczy), prawdopodobnie wydobywano w niej złotonośne rudy.
W każdym bądź razie nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy tam nie wleźli :-) Ale ponieważ chwilę przed zobaczeniem tej dziury rozmawialiśmy o niedźwiedziach i konsekwencjach spotkania z nimi, a część naszej ekipa jest dość bojaźliwa, to nie wchodziliśmy tam zbyt głęboko z obawy przed ewentualnym pościgiem misia za nami :-) . Dokładne spenetrowanie kopalni odkładamy na przyszły rok.
Ewa